Miniatury moja miłość... moja pasja...

Lubisz to? :-)

wtorek, 29 grudnia 2009

Nowe małe sukieneczki

W międzyczasie zrobiłam cztery nowe małe sukieneczki. Wszystkie mają dół dżinsowy i górę bawełnianą. Jedne w kolorystyce czerowo-niebiesko-białej:



a drugie, takie bardziej powiedziałabym szkolne: niebiesko-białe:



W sumie powstały jeszcze dwie, jedna sztruksowa brązowa, a druga czerwona w białe kropki z guziczkiem ale musze jeszcze zrobić inne do pary bo te jakoś do siebie nie pasują więc nie będe ich prezentować.

sobota, 26 grudnia 2009

Wesołych Świąt!

Nadeszły Święta Bożego Narodzenia. To pierwsze wspólne święta Weroniki i Błażeja. Ubrali się w swoje nowe stroje:



Błażej w nowej koszuli prezentował się elegancko:





A Weronika wyglądała ślicznie:





Kupili i ubrali piękną, żywą choinkę, pod którą zalazły się prezenty:




Weronika i Błażej nie mogli się doczekać kiedy je rozpakują:




I nadszedł ten moment:



Błażej dostał deskorolkę:



A Weronika piękne, białe ponczo:

 

 Weronika bardzo się ucieszyła i natychmiast je przymierzyła, a Błażej będzie musiał troszkę poczekać aż śnieg stopnieje, wtedy dopiero będzie mógł jeździć na deskorolce.




Weronika i Błażej życzą wszystkim odwiedzającym

WESOŁYCH ŚWIĄT!!!

 





środa, 16 grudnia 2009

Przygotowania...

Przygotowania trawją. Wszyscy kupują choinki, ozdoby, prezenty. Weronika i Błażej również przygotowują się do spędzenia wspólnie razem pierwszych świąt. Prezentów jeszcze nie kupili ale, w związku z tym, że chcą ładnie się w tych wyjątkowych dniach prezentować, kupili ubrania:



Weronika będzie wyglądała bardzo kobieco. Kupiła czerwoną sukienkę w białe groszki,  białą halkę z batystową koronką, która będzie lekko wystawała spod sukienki oraz korale - perełki.

Sukienka



Halka




Błażej natomiast ma nowe, eleganckie spodnie grafitowe oraz koszulę w niebiesko-białe paski.

Koszula




Spodnie



Pasek przełożyłam z dżinsów choć Błażej ma nowy, skórzany - czarny. Wydaje mi się jednak, że lepiej pasuje ten brązowy. Ciekawe, jak będą się prezentować w swoich nowych ubraniach... No i co im przyniesie mikołaj pod choinkę? Zobaczymy.... :-)






niedziela, 6 grudnia 2009

Weronika ma faceta! ;-)

Ukończyłam Błażeja. W sumie powstał już troszkę wcześniej ale nie mogłam zdecydować się na fryzurę. Błażej uszyty jest na podstawie lekko zmodyfikowanego ciała Tildy. Wyszedł tak:



Ubrany w białą sportową bluzkę, dżinsy ze skórzanym paskiem. Ma narzuconą czerwoną bluzę. Wszystkie ubranka oczywiście uszyłam sama. Najtrudniejsze były spodnie. Starałam się jak najlepiej odtworzyć ich rzeczywisty wygląd. Pasek został wycięty z prawdziwego skórzanego paska.



Bluza może być zarzucona na ramionach, przewiązana w pasie bądź ubrana :-)
Może też leżeć rzucona luźno na sofę ;-)



Z moich lalek najbardziej spodobała mu się Weronika więc jest teraz jej facetem :-)



Ach, co to za miłość!



Mam niezłą zabawę :-)

sobota, 5 grudnia 2009

Sofa

Postanowiłam zrobić sofę dla moich lalek. Mam już ich trochę, poza tym lubię czasem zrobić coś innego niż Tildę. Teraz mam je na czym posadzić. Wzorowałam się na prostych sofach z IKEA:





Trudno jest osiągnąć takie zaokrąglone kształty więc model wybrałam bardziej prosty:



Połączenie wyszło tak:



Użyłam styropian, tekturę i tkaninę kupioną kiedyś w IKEA. Uszyłam również kilka poduszeczek, w tym dwie świąteczne żeby przełamać troszkę monotonię pasków:






 "Na warsztacie" jest teraz Błażej...    ;-) Myslę, że jutro uda mi się go zaprezentować.  :-)


niedziela, 29 listopada 2009

Maryśka Tilda

Marysia to ten sam styl co Weronika. Ma sztruksowy, brązowy płaszczyk, dżinsową, krótką spódniczkę, czerwone rajstopy oraz zieloną chustę. No i czapkę sztruksową z daszkiem oraz czerwone dodatki. Od czapki tym razem się zaczęło. Po prostu miałam ochotę zrobić czapkę z daszkiem. Uszyłam, a potem uszyłam do niej Tildę :-) Torebkę będzie miała taką samą jak Weronika.

Torebka
No właśnie. Z tą torebką jest tak. "Zrobienie" jej trwa mniej więcej 20 minut i kosztuje 1,5 zł ;-) Żart. Prawda jest taka, że ja jej wcale nie zrobiłam. W pobliżu mojej pracy jest taki sklep indyjski. Tam mają mnóstwo różnych kolorowych rzeczy, między innymi breloczki. Ta torebka była właśnie takim breloczkiem. Odczepiłam od niej zawieszkę, doczepiłam rzemyk i jest świetną torebka dla mojej Tildy :-)


Maryśka






sobota, 28 listopada 2009

Weronika Tilda moja ulubiona :-)

Weronika to najbardziej udana moja dotychczasowa kreacja, moim zdaniem. Jest taka jak chciałam. Dawno już myślałam o uszyciu Tildy w takim zwykłym stroju jak bawełniana prosta koszulka i dżinsowe spodnie lub spódnica i skórzana torebka. Do tego chusta pod szyją i delikatna, sportowa bransoletka. W sumie to styl, który sama lubię najbardziej, prosty i wygodny.
Oto Weronika z daleka:



Bliżej:

 

Jeszcze bliżej:

 



piątek, 27 listopada 2009

Gruba Tilda Anetka

Marzyła mi się gruba Tilda. Kupiłam książkę ze wzorem na jej ciałko i uszyłam!
Nie spodziewałam się, że będzie aż taka słodka! Jej grube nóżki mnie zachwycają! A te jej kręcone, blond włosy i niebieskie, niewinne jak na aniołka przystało, oczka... W ogóle cała jest do przytulania. Zrobiłam wersję aniołka z prezentem bo przecież idą święta. Wyszło tak:



Ma krótką spódniczkę żeby było dobrze widać grube nóżki :-)



I tyle :-)

poniedziałek, 23 listopada 2009

Ania

Oficjalna wersja jest taka:
To jest Ania. Ona jest słodka i ma dobre serduszko. Kocha zwierzęta. Opiekuje się dwoma kotkami.

Ania





 Nieoficjalna wersja jest taka inna. Kiedyś jak chodziłam do szkoły  podstawowej kazano nam rysować różne rzeczy, między innymi kota. Ja miałam średni talent do rysowania ale co tam. Wymyśliłam sobie jak będę  go rysowała. Teraz postanowiłam uszyć kotka i stwierdziłam, że mój wzór jest całkiem możliwy do wykonania. No i uszyłam :-) Jak uszyłam kotka to ktoś musiał się nim zaopiekować, a właściwie dwoma bo zaraz powstał drugi.

 

Wyobraziłam sobie jak powinna wyglądać miłośniczka kotów i tak powstała Ania.





Ania jest nieśmiała :-) Ma dwie białe kokardy, biały sweterek i różowo-białą spódniczkę na gumkę oraz piekną broszkę z różą, pasującą do spódniczki. Ma śliczne niebieskie oczka.




Wszystkie trzy dziewczynki zaprzyjaźniły się.




niedziela, 22 listopada 2009

Tilda Basia

W sumie nie wiem skąd biorą się w mojej głowie imiona moich dziewczynek. Kiedyś często udawało mi się zgadnąć imię nowo poznanych koleżanek. Wydaje mi się, że osoby o tym samym imieniu mają jakieś cechy wspólne, cechy których nie da się opisać lub wypowiedzieć raczej takie odgadywane przez kobiecą intuicję, niż rzeczywiste. Zresztą w literaturze czy horoskopach można spotkać opisy typu: osoby o imieniu.... są takie i takie. Może więc coś w tym jest? Ja w każdym razie imiona przypisuję po cechach zewnętrznych.

Kiedy szyłam Klarę nie wiedziałam jeszcze jak będzie miała na imię ale w miarę jak powstawała to imię po prostu nasunęło mi się i zaczęło coraz bardziej pasować. Klara nie jest ani moim ulubionym imieniem, ani jakimś znaczącym. Ono po prostu pasuje do mojej Klary. Równie dobrze mogła nazywać się Matylda. Myślę, że też by do niej pasowało. Pomyślałam sobie, że następną nazwę Matylda ale znowu jak zaczęła powstawać kolejna Tilda imię Matylda (MatTilda? :-) do niej nie pasowało. Zaczęłam myśleć o niej Basia. No i jest Basia!
Oto jest Basia   ....   Oto jest Kasia? :-)



Basia siedzi:

 

Basia stoi:

 

A oto włosy Basi, podobne do włosów Klary, jednak  troszkę krótsze:




Basi torebka jest haftowana przeze mnie ręcznie. Z jednej strony na niebiesko-biało, z drugiej na różowo-biało bo nie mogłam się zdecydować :-)

 

 

To tyle :-)
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój blog. Jest mi niezwykle miło, że ktoś tu zagląda ;-)

środa, 18 listopada 2009

Tilda Klara

Po kilkunastodniowej przerwie wróciłam do "pracy". Stęskniłam się już za tkaninami, maszyną , klejem i wszystkimi dodatkami ;-) Takie fajne rzeczy z tego można stworzyć. Uszyłam nową Tildę, w tunice. Kiedy zaczynam coś tworzyć to nigdy nie robię ani planów, ani nic po kolei. Najpierw powstała torebka. Potem myślałam jaki strój by do niej pasował. I powstała Klara. Ma długie rude włosy (moje ulubione), spodnie, koszulę i tunikę pasującą do torebki. Wszystko w tonacji miętowej, z dodatkami czerwieni oraz naturalnego koloru lnu (który uwielbiam).



Klara

 

 Nie mam doświadczenia w szyciu ubrań ani wykształcenia w tym kierunku, wielka szkoda. Każda rzecz jest dla mnie nowym wyzwaniem ale wydaje mi się, że Klara jest zadowolona ze swojego stroju :-) Ja ,w każdym razie, jestem.

poniedziałek, 2 listopada 2009

Zajęło mi to trochę czasu ale udało się. Zrobiłam wózek dla dziecka Tildy. Zrobiłam go z tkaniny czerwonej w białe kropki, białej bawełny i koronek. Używałam nici, igły i kleju. Wózek powstawał przez weekend oczywiście nie cały czas, z przerwami na obowiązki żony i mamy. Mam wrażenie, że jest taki trochę w stylu retro więc prezentuję dwa zdjęcia:  zwykłe i w sepii. Miała powstać również mama - Tilda, która ten wózek będzie "pchała" :-) i na pewno powstanie ale... doba jest za krótka, zawsze tak twierdziłam. Zazdroszczę ludziom, którzy sie nudzą bo mi ciągle brakuje czasu. Jest tyle rzeczy do uszycia :-)
Zastanawiam się jaki kolor sukienki powinna mieć Tilda pasująca do wózka... a może spodnie?






 

Chwilowo dzieckiem w wózku zajmie sie ciocia :-D

 

Moje starsze posty zobaczysz tutaj:

Popularne posty

Tak lubię:

Tak lubię:

Zmęczona oglądaniem i czytaniem? Usiądź i odpocznij :-)

Zmęczona oglądaniem i czytaniem? Usiądź i odpocznij :-)
Mam nadzieję, że mnie znów odwiedzisz!