Miniatury moja miłość... moja pasja...

Lubisz to? :-)

niedziela, 15 sierpnia 2010

Z albumu rodzinnego...

Weronika uwielbia ich razem fotografować. Błażej i Hania. Oto kilka zdjęć z rodzinnego albumu.










Witam po powrocie z wakacji :-)
Serdecznie pozdrawiam
koronka

środa, 4 sierpnia 2010

A to ci przygoda... ;-)


Kiedy Hania idzie z mamą na spacer Weronika najpierw ubiera małą, potem wkłada ją do łóżeczka, gdzie córeczka bezpiecznie na nią czeka, po czym sama się szybciutko ubiera.

 
Hania najpierw leży i wierzga nóżkami, a kiedy się znudzi...


...siada i wystawia nóżki przez szczebelki.

Jednak... nie jest jeszcze łatwo utrzymać pozycję pionową, zwłaszcza kiedy się nie trzyma rączkami...


Uwaga, uwaga!


No i leżymy :-)


A kiedy Hania siedzi już w wózeczku...



"Haniu nie wyrzucaj misia z wózeczka! Haniu!"


No i wyrzuciła. 

A to ci przygoda ;-)


wtorek, 3 sierpnia 2010

Zasypiamy...

Zasypiamy z mamą, pieluszką i króliczkiem... Czy może być lepiej?


Dobranoc....

HANIA JUŻ SIEDZI!

Córeczka Weroniki i Błażeja rośnie jak na drożdżach. Ostatnio próbuje już sama siedzieć. Nie zawsze jej się to jeszcze udaje ale w ogóle się tym nie przejmuje i dalej próbuje. Zobaczcie jaka jest rozkoszna w różowej sukieneczce i białym kapelusiku :-)


Jak leży uwielbia podnosić nóżki do góry. Czasem próbuje jedną włożyć do buzi ale jej nie wychodzi jeszcze.


Teraz już wiadomo, że Hania ma oczy po mamie - niebieskie :-) Ciekawe po kim odziedziczyła kolor włosów...?


Pod czapeczką nie widać niestety.

Coraz lepiej idzie Hani utrzymywanie zabawek w rączkach.


Próbuje nawet do misia mówić. Czasem jednak smoczek przeszkadza :-)


Pozdrawiam serdecznie

koronka


Wakacje z tildową różą :-)

Cześć :-)

Na wstępie mojego listu (postu) chciałabym podziękować...
Tak uczono mnie w podstawówce pisać początki listów. Ciekawe czy teraz tez tak uczą... Nie wiem.
A więc... (tak się nie zaczyna, wiem :-) straszne wielkie dzięki za wszystkie miłe słowa, które uszczęśliwiły Agnieszkę :-) Udało się!

Jestem aktualnie na wakacjach, a właściwie wpadłam na chwilę do domu przepakować się i jadę dalej. Byłam gdzieś gdzie plaża, morze, ciepło, słońce... a teraz wróciłam do domu i chłodno, chmury, deszczyk... I co? I szczęśliwa jestem bo ileż można zniosić te upały, zwłaszcza że już przed wyjazdem w Gdańsku było 38 stopni, straszne! Najbardziej lubię pogodę "sweterkową" (tak ją nazywam), ciepło ale sweterek można założyć :-) Nie o pogodzie jednak chciałam.
Fajnie jest na wakacjach podziwiać piękne widoki ale ja wyczulona jestem nie tylko na widoki. "Wspinałam" się na jakąś górę i tam siedziała Pani, która miała w ręku SZYDEŁKO i JAKIEŚ TAM NICI i coś dziergała! Jaki miły widok, budzący tęsknotę za moją pasją... Pani była bardzo miła bo myślała, że zainteresowanie Jej pracą wiąże się z chęcią zakupu owocu Jej pracy... a jak okazało się, że ja tylko zdjęcie z Nią chciałam zrobić to miała mnie w nosie jak widać na zdjęciu :-)


Pokiwała tylko głową jak Jej próbowałam powiedzieć, że ja też tak z igłą i nitką siedzę czasami i dalej zabrała się za dzierganie :-) Owoce Jej pracy rozpostarte były na skałach. Fajny widok, zupełnie niespodziewany.


Moja pasja została w domu bo nie chciałam robić obciachu rodzinie siedząc przy basenie z nożyczkami, igłą i nitką i tkaninami :-) Przed wyjazdem jednak uszyłam sobie taką tildową różę, którą zabrałam ze sobą i nosiłam przypiętą do bluzek, sukienek.


W czwartek lecę dalej, tym razem odwiedzać rodzinę. Życzę wszystkim wspaniałych wakacji!


koronka

Moje starsze posty zobaczysz tutaj:

Popularne posty

Tak lubię:

Tak lubię:

Zmęczona oglądaniem i czytaniem? Usiądź i odpocznij :-)

Zmęczona oglądaniem i czytaniem? Usiądź i odpocznij :-)
Mam nadzieję, że mnie znów odwiedzisz!