Mała Hania odwiedziła nas w Nowy Rok. Bawiłyśmy się świetnie dwoma misiami, które miały na sobie fartuszki. Hania (na niby) wieszała te fartuszki na sznurku bo misie je zmoczyły. Ta zabawa była dla mnie inspiracją do uszycia fartuszka dla Hani.
Fartuszek ozdobiony jest falbankami i kwiatkami oraz kokardką.
Fartuszek jest malutki bo Hania ma dopiero ponad dwa latka.
Może i jest malutki ale za to czarodziejski. Kiedy Hania go nałożyła okazało się, że potrafi czarować. Wzięła do rączki różczkę i wyczarowała nią herbatkę w dzbanuszku.
Potem wzięła dzbanuszek....
...i nalała z przejęciem herbatkę do filiżanki.
A nastepnie dopilnowała, żeby ciocia wypiła do ostatniej kropelki.
Pyszna była ta zaczarowana herbatka ;-)
Z pozdrowieniami
ciocia koronka
Ach , jakie cudowne nastrojowe zdjęcia . Twoje prace, Moniko , zachwycają podobnie jak sam blog. Gratuluję zdolności i podziwiam .
OdpowiedzUsuńPięknych , ciepłych i dobrych chwil w Nowym Roku . Pozdrawiam cieplutko , również - Monika .
Zapraszam do mnie :http://domlalek .blogspot.com/
Piękny fartuszek i urocza opowieśc
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ciociu jesteś neisamowita :) jestem zachwycona i zainspirowana :) dziękuję!
OdpowiedzUsuńfartuszek prześliczny i Hania słodziutka!
OdpowiedzUsuńKoroneczko,Kochana,przepiękny ten fartuszek!
OdpowiedzUsuńTy na pewno czarować potrafisz:)
My też jesteśmy na etapie picia wirtualnej herbatki :) Bardzo fajny ten dzbanuszek,z którego korzystała Hania.Zwłaszcza dzbanuszek:)
piekna opowiesc i sliczna Hania i jej fartuszek:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Basia
Fartuszek z tymi falbakami, kokardkami i koronkami prezentuje się szalenie elegancko :)
OdpowiedzUsuńo jejciu...to Hania jest prawdziwą dziewczynką...i jaką słodką...jak ten fartuszek..:)
OdpowiedzUsuńteż się czuję zaczarowana..i tą opowieścią ,i zdjęciami...
piękny fartuszek
OdpowiedzUsuńale Hania jest przecudowna - to jej przejęcie się rolą gospodyni jest rozczulające :)
buziaki i wszystkiego dobrego w Nowym Roku
Fartuszek wspaniały...pozdrawiam.papa
OdpowiedzUsuńPrześliczny fartuszek!
OdpowiedzUsuńTwoja opowieść przypomniała mi czarodziejskie herbatki najpierw z jedną, a później z drugą córką...
Gdzie te piękne czasy małych wróżek?
Fartuszek i Modeleczka pierwsza klasa! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMozesz byc dumna z takiej czarodziejki i wcale sie nie dziwie ze herbatka smakowala, byla pewnie tak slodka jak mala Hania. Mala czarodziejka z zaczarowanym imbryczkiem w zaczarowanym fartuszku a mamie az serce sie smieje z dumy :) wszelkiej pomyslnosci Tobie i Twoim bliskim zycze, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFartuszek uroczy tak jak i jego mała wlascicielka :) Podziwiam, jak zawsze, estetyczne wykonanie, jesteś Moniko w tym mistrzynią :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ślę
Wyjątkowo urocza dziewuszka u urokliwym fartuszku. (:
OdpowiedzUsuńA różdżki takie też posiadam, pół paczki, jednak nie wypróbowałam jeszcze jaka herbata wychodzi. ((;