Szyłam, owszem, bo to najlepsza forma relaksu dla mnie, szyłam jednak tylko dla lali - Lilki. Uszyłam jej płaszcz i trzy sukienki. Pierwszej nawet chyba nie pokażę jest tak niedoskonała, z drugą już jest lepiej, a z trzeciej jestem nawet zadowolona. Pokażę je jednak już na innym blogu.
Założyłam bloga, gdzie przeprowadziłam moje kolekcjonerskie lalki Lilę i Mele. Będzie tam z nimi mieszkać ich starsza siostra, która wciąż jeszcze nie dojechała. Tam będą mieszkały, żyły i tam będę prezentować moje lalkowe fantazje.
Adres mojego drugiego bloga to:
Zapraszam na niego wszystkich wielbicieli lal i wszystkich innych, którzy mają ochotę.
Tu zostaje to, co do tej pory: szycie, życie, poduszki, ogród... oraz moje szmaciana rodzinka: Weronika, Błażej, Hania i jeszcze jeden potomek (nie zaprezentowany do tej pory). Kiedyś wrócę do tego tematu.
Życzę wszystkim wspaniałej środy
koronka